 Wysłany: Pią 16:09, 12 Lis 2010 Temat postu: |
|
| Ciekawe, ale to chyba nie wszystko w tym temacie i jak widać jednak nikt w tym paluszków nie chce umoczyć | |
| Wysłany: Sob 7:29, 30 Paź 2010 Temat postu: wielka pupa |
|
No właśnie. Na to mi wyglądało, że nie jest to PIERWSZY RAZ tej starszej, a młoda chyba jeszcze TEGO nie robiła
Czy to się kwalifikuje do prokuratury nie wiem. Jakkolwiek piszę o tym na publicznym forum Biłgorajskiej Gazety Nowa, więc jeśli kiedyś znajdą przerwę w łapaniu „niebezpiecznych przestępców na rowerach” to sami się zajmą sprawą. Osobiście poczułem się nienajciekawiej, ale rozmawiałem z pewnym znajomym który również stwierdził że na incydentalny przypadek mu to nie wygląda jednak zadał mi pytanie: - „Chcesz żeby znowu o Biłgoraju trąbili?” No i w sumie miał rację. Jako zwykły obywatel to raczej byłaby to dla mnie walka z wiatrakami którą musiałbym pogodzić z brakiem wolnego czasu. Niekorzystnie też odbiłoby się to na wizerunku miasta, a i tak jak zwykle skończyłoby się na niczym. Skoro w PUPie swobodnie manipuluje się datami i zgłoszeniami w bazie danych to trudno coś udowodnić, a kto wie czym jeszcze się tam bawią? Na pewno JA dowiódłbym swych słów, ale kto jeszcze chciałby dorabiać sobie wrogów i zgłosił się dobrowolnie? A policja, jak mogliby odnaleźć więcej takich przypadków na podstawie (jak już wiemy) fałszowanej na bieżąco bazy danych PUPy? Jak łatwo załatwić jednego świadka rzekomym błędem systemu? Z powodu trudności w zidentyfikowaniu innych takich przekrętów na podstawie fałszywej bazy danych to jak wielka jest to szkodliwość czynu gdy cośtam poszło nie tak z jednym „robolem”? Sam innych takich osób nie znajdę, a nawet gdyby to nie wiem kto chciałby dobrowolnie wkładać ręce do PUPy bo zapach się nieprzyjemny później długo ciągnie:) A policja może to sobie przeczytać o ile potrafią korzystać z internetu, interesują się problemami obywateli Biłgoraja i czytają to forum no i o ile nie mają tego w PUPie tak jak wielu innych spraw… |
|
| Wysłany: Pią 23:06, 29 Paź 2010 Temat postu: pup |
|
| A POZA TYM TO SPRAWA KWALIFIKUJE SIĘ CHYBA DO PROKURATURY BO WYGLĄDA NA TO ŻE CHYBA JAKAŚ POŚREDNICZKA NA PANU ZAROBIŁA CHOĆ NIC NIE ZROBIŁA BY PANU POMÓC W ZNALEZIENIU PRACY A PAŃSKIE ZGŁOSZENIE O PODJĘCIU PRACY WPISAŁA NA SWOJE KONTO TAKIE PRZEKRĘTY W BIŁGORAJSKIM PUPIE SĄ PRAKTYKOWANE JUŻ OD DŁUŻSZEGO CZASU MOJĄ ZNAJOMĄ TEŻ TAK WŁAŚNIE WYSŁALI DO PRACY JAK PANA!!! POZDRAWIAM:) | |
| Wysłany: Pią 22:51, 29 Paź 2010 Temat postu: pup |
|
| ta pracują biurwy aż ich pupy bolą od tej pracy:) | |
| Wysłany: Śro 10:09, 27 Paź 2010 Temat postu: Znowu o PUP-ie:) |
|
| Jednak w Urzędzie Pracy można znaleźć pracę!
Ja na przykład właściwie znalazłem ją sam, ale jako przykładny obywatel poszedłem się wyrejestrować z PUPy:) Jak się okazało dostałem wsteczne skierowanie do mojego pracodawcy (tzn. po przepracowaniu i podpisaniu umowy dostałem skierowanie datowane na dzień w którym rozpocząłem pracę – czyli tak z tydzień do tyłu). Mój pracodawca nie zgłaszał tam zapotrzebowania na pracownika więc nieźle zdziwiony jednak podbił mi dokument PUPków. Wciąż z dobrymi intencjami wróciłem do PUPy by się zgodnie z literą prawa wyrejestrować. Pewna młoda PUPa powiedziała jednak że dostarczyłem pismo zbyt późno! Nic dziwnego – termin to 7 dni a w dniu gdy je otrzymałem z PUPy było już przeterminowane bo wklepali mi tam datę rozpoczęcia pracy, więc było za późno w dniu wystawienia:) Lekko poirytowany (delikatnie mówiąc) wyjaśniłem sprawę i poprosiłem o jakąś starszą PUPę. Gdy takowa zaszczyciła mnie swoją obecnością załatwiła sprawę w kilka sekund i znikła jak to dobre wróżki mają w zwyczaju. Wprawdzie w jej dobroć nie ufam, ale najwyraźniej nie była to dla niej pierwszyzna. Ogólnie mówiąc. Znajdź sobie pracę sam to wtedy PUP ci ją znajdzie i jeszcze zaliczysz opierpapier za zwłokę z dostarczeniem PUPnych dokumentów które w chwili wydania są przeterminowane… Ciekawi mnie także sposób wprowadzania do bazy danych PUPy oferty pracy od pracodawcy który jej nie zgłaszał, dobre wróżki które się na tym znakomicie znają i młode PUPy które (co zupełnie naturalne) nie wyobrażają sobie jak to jest możliwe. |
|